Elewacja wykonana z klinkieru

Zakup czy wynajem to dylemat, przed którym prawie każdy staje w życiu przynajmniej raz i wiąże się przede wszystkim z finansami – bo co jest korzystniejsze? Kupno własnego lokum idzie w parze z wieloma zobowiązaniami i poważnymi decyzjami, ale przy końcowym rozrachunku jest o wiele bardziej. W końcu lepiej spłacać co miesiąc bank i mieć coś na własność, niż wciąż opłacać kredyt komuś innemu przez wynajem. Mimo to nie każdy decyduje się na zakup. Dlaczego?

Rynek mieszkaniowy oferuje wiele ofert, przez co wciąż rośnie podaż inwestycji do zakupu i wynajmu. Analizując obecną sytuację na rynku mieszkaniowym, zakup jest inwestycją bardziej opłacalną.

Biorąc pod uwagę aktualną referencyjną stopę procentową, z czysto finansowego punktu widzenia wynajęcie mieszkania wypada dziś mniej korzystnie, aniżeli zakup własnego M. Wynika to z prostego faktu – wysokość rat kredytu mieszkaniowego rozłożonych na ponad 20 lat będzie niższa, niż standardowe stawki czynszu obserwowane w miastach – tłumaczy Anna Kwaśny z firmy OPG Property Professionals.

Nie wynajmuj, tylko kupuj!
Stopy procentowo na rekordowo niskim poziomie dają możliwość uzyskania tańszego kredytu hipotecznego. Stan ten utrzymuje się już ponad trzy lata.

Taki stan rzeczy wynika z umiarkowanej inflacji oraz korzystnej dynamiki płac i konsumpcji, która nie sygnalizuje znaczących podwyżek cen w najbliższych latach. Najnowszą decyzją Rady Polityki Pieniężnej obecne stopy procentowe zostaną utrzymane na obecnym poziomie i szacuje się, że pozostaną na nim co najmniej do I kwartału 2019 – wyjaśnia Anna Kwaśny.

Co ciekawe, zgodnie z opinią eksperta do spraw rynku nieruchomości, podwyższenie stóp procentowych nie powinno wpłynąć na budżet kredytobiorców.

W zależności od parametrów hipoteki, przewidywany wzrost oprocentowania kredytów mieszkaniowych o 25 punktów bazowych spowoduje wzrost równej raty kredytu o około 20-50 zł. Nie zapominajmy też, że wciąż rosną pensje Polaków. Wyższe raty kredytów hipotecznych niekoniecznie pochłaniać będą większą część naszych dochodów – oznajmia pani Anna.

Słowa Anny Kwaśny można poprzeć nieskomplikowanym wyliczeniem Bartosza Turka, analityka Open Finance. Według jego obliczeń 50-metrowe mieszkanie zlokalizowane w Warszawie, kosztujące 370 tysięcy złotych, wyjdzie taniej przy 30-letnim kredycie niż na wynajem. Po uiszczeniu 20% wkładu własnego oraz innych kosztów transakcyjno-kredytowych (co wynosi ok. 96 tysięcy złotych) pozostaje comiesięczna spłata 1,5 tysiąca złotych kapitału plus odsetki. Dla porównania – sam wynajem takiego mieszkania to ok. 2 tysięcy złotych miesięcznie.

A może lepiej wynajmuj, nie kupuj?

Przed ostateczną decyzją zakupu należy zwrócić uwagę na istotny wymóg.

Żeby tak duża inwestycja miała sens i rzeczywiście była opłacalna, należy zastanowić się nad swoją życiową sytuacją. Precyzując czy w danym miejscu spędzi się kolejne kilka lat? Wspominając słowa Bartosza Turka:

„Same koszty transakcyjne pochłoną tyle, że wystarczyłoby na wynajem przez ponad rok”,

łatwo wywnioskować, że wynajem opłacalny jest dla osób wciąż podróżujących i młodszych, niż dla rodzin planujących zamieszkanie w jednym miejscu. Identyczny wniosek znajduje się na blogu Rekin Finansów, w treści artykułu Szymona Ziemby:

 „Wynajęcie mieszkania sprawdzi się w przypadku osób, które nie mają stałych planów i chcą niezależności. To świetne rozwiązanie dla osób, które tymczasowo mieszkają w konkretnym miejscu, jednak nie są zdecydowane na założenie tam rodziny. Jest to zatem opcja dla młodych ludzi, którzy chcą mieć swobodę w wyborze swojej kariery i miejsca zamieszkania, potrzebują wielu zmian i chętniej przeprowadzają się bez zobowiązań”.

Idąc tym tropem, kredyt hipoteczny to dobre rozwiązanie dla osób, którym zależy na własnym mieszkania, a które posiadają stabilność finansową. Jest to także rozwiązanie, które zmienia nieruchomość w przyszłe zabezpieczenie pieniężne i mieszkalne.

Analizując tabelę odnoszącą się do mieszkania 50-metrowego w Katowicach, zamieszczoną w artykule Szymona Ziemby, zakup jest korzystniejszy niż wynajem. Co ciekawsze, porównując koszty kredytu hipotecznego (wraz z dodatkowymi opłatami) i wynajmu w ciągu trzydziestu lat, można jeszcze zaoszczędzić kilka tysięcy na zakupie.