Budowlaniec układający pustaki

Kto najczęściej wynajmuje mieszkania?

Najczęściej wynajmującą mieszkania w Polsce grupą są single oraz bezdzietne pary. W ostatnich latach wzrasta też liczba imigrantów, najczęściej napływających z Ukrainy. Nie każdy ma zdolność kredytową pozwalającą na zakup wymarzonego mieszkania.

Anna Kwaśny zwraca uwagę na sytuację osób, których zarobki finansowe nie spełniają wymogów banków.

Rodzinom, które zarabiają zbyt mało, aby uzyskać kredyt na zakup mieszkania, a z drugiej strony zbyt dużo, by starać się o lokal komunalny lub socjalny, z pomocą powinien przyjść program Mieszkanie Plus. Nie są to tradycyjni najemcy mieszkań realizowanych na rynku pierwotnym, dlatego lokale państwowe nie powinny kolidować z interesami inwestorów. Wpływ programu na rynek najmu prawdopodobnie nie będzie więc znaczący.

Coraz wyższe koszty wynajmu

W ciągu ostatnich lat zauważano wzrost stawek najmu we wszystkich badanych przez AMRON-SARFiN ośrodkach. Różnica cenoza zaczyna być bardziej dostrzegalna pomiędzy stolicą a resztą badanych miast ­– koszt wynajmu w Gdańsku jest mniejszy o 193 złote, w Krakowie już o 224 złote, a w Katowicach różnica sięga aż 740 złotych. Cena średniego wynajmu warszawskiego mieszkania wzrosła w 2017 roku o 58 złotych (na przestrzeni kilku miesięcy).

Wciąż rosnąca cena wynikać może z sytuacji rynkowej. Na rynku nieruchomości pojawia się coraz więcej nowych lokali o wysokim standardzie i pełnym wyposażeniu, znajdujących się w doskonałych lokalizacjach.

Anna Kwaśny wspomina także o zakupie mieszkań z myślą o wynajmie.

W obliczu tanich kredytów oraz mało dochodowych lokat, wielu inwestorów wybiera dziś zakup mieszkania przeznaczonego pod wynajem jako atrakcyjną formę ulokowania kapitału. Właściciele mogą podnosić ceny, gdyż relatywnie łatwo znajdują najemców.

2018 rokiem wyższych cen

Maciej Wewiórki wyliczył, że w obecnym roku zaobserwujemy dwucyfrowy wzrost cen mieszkań. Według obliczeń analityka DM BOŚ tegoroczna stawka za 1 m2 wzrośnie o ok. 10%. Kolejne obniżki cen zapowiadane są dopiero na połowę 2019 roku.

Źródła wyższych cen można szukać w niestabilnej sytuacji rynku deweloperskiego, a owa niestabilność może wynikać ze wzrostu kosztów montażowo-budowlanych.

Ograniczona jest podaż gruntów, co staje się dużym problemem. Rosną dość istotnie koszty wykonawstwa i dostępność firm wykonawczych. Deweloperzy mają więc przed sobą trudny rok, w którym będą podejmować trudne decyzje. Nie mają za bardzo na czym budować, chyba że ktoś ma bank ziemi, ale ciężko jest ten bank odnawiać, a z drugiej strony ceny wykonawstwa rosną tak szybko, że powoduje to dużą niepewność na rynku – powiedział Artur Kaźmierczak, partner zarządzający Grupą Mzuri, w trakcie rozmowy z agencją Newseria.

Identyczne argumenty przytaczał Bartosz Turek w trakcie programu #RZECZoBIZNESIE.

Deweloperzy dają sygnały, że więcej budować nie mogą. To jest bardzo niebezpieczne. Drożeją grunty, brakuje ziemi, drożeje robocizna i materiały budowlane. Podobnie było w 2006 r., kiedy deweloperzy nie mogli zaoferować tylu mieszkań ile Polacy chcieli kupować. Efekt był taki, że wyraźnie wzrosły ceny mieszkań.

Najchętniej kupowane mieszkania

Decydując się na zakup nieruchomości, najwięcej Polaków wybiera mieszkanie o powierzchni 50 m2.

– Klienci najczęściej pytają nas o mieszkania dwu- i trzypokojowe, o powierzchni w okolicach 50 mkw. Wśród bardziej wymagających popularnością cieszą się przestronne mieszkania dwupoziomowe, a także lokale z dwoma tarasami. Obserwujemy też rodzącą się modę na formaty niestandardowe, takie jak lofty. Dlatego też wprowadziliśmy klasyczne, dwupoziomowe apartamenty o powierzchni do 120 mkw. oraz warianty nieco bardziej kompaktowe: dwu- i trzypokojowe o powierzchni od 45 mkw. To stosunkowo nowe rozwiązanie na rynku – wyjaśnia popularność mieszkań 50-metrowych Anna Kwaśny, specjalistka w firmie OPG Property Professionals.

Oszczędzanie na mieszkanie czas zacząć!

W roku 2017 portal Money.pl zrobił porównanie zarobków i cen mieszkań z 19 największych polskich miastach. W zestawieniu najgorzej wypadł Kraków – ponad 9 lat pracy daje możliwość oszczędzenia równowartości tak popularnego mieszkania 50-metrowego. Najkorzystniej w rankingu wypadło województwo lubuskie – tam cena metra kwadratowego wynosi mniej niż 4 tysiące złotych, a średnie zarobki są na poziomie 2600 złotych netto.

Portal podkreślał, że najczęściej wybierane mieszkania to te 2-pokojowe. Koszt takich nieruchomości w metropoliach  to ok. 250 tysięcy złotych. By zarobić na własne mieszkanie, trzeba pracować przez 7 lat, ale należy przy tym wyraźnie zaznaczyć – 7 lat pracy bez wydawania nawet jednej zarobionej złotówki. W rzeczywistości czas ten wydłuża się co najmniej dwukrotnie.

Eksperci Emmerson Evaulation wnoszą odrobinę optymizmu do podsumowania:

„Pokolenie wyżu demo graficznego z lat 80. właśnie ustabilizowało swoją sytuację materialną i będzie chciało zmieniać mieszkania. Dodatkowym stymulantem może być program 500 Plus”.

Zgodnie z treścią przygotowanego przez nich artykułu, sytuacja materialna Polaków wciąż się poprawia – płace rosną, a bezrobocie spada, dlatego też Polacy decydują się na lepiej zlokalizowane mieszkania z większą liczbą pokoi. Oszczędności starcza nawet na parking.