Szczelność okien

„Wolność Tomku w swoim domku” – czy słowa powszechnie znane i lubiane mogą odnosić się do stolarki okiennej? Mogą i nie chodzi o estetykę okien. Każdy mieszka jak chce i od świadomego zachowania mieszkańców zależy stan warunków cieplno-wilgotnościowych domu oraz powierzchni wokół okiennych. Niektóre działania mogą wpłynąć negatywnie na wentylację, a tym samym zwiększyć emisję wilgoci lub zmniejszyć temperaturę na powierzchni ścian.

Wentylacja grawitacyjna

W polskim budownictwie mieszkalnym występuje wyłącznie system wentylacji grawitacyjnej, tzw. naturalnej. Świeże powietrze napływa przez nieszczelności w oknach i drzwiach na skutek różnicy ciśnień na zewnątrz i wewnątrz. Zużyte powietrze ucieka przez kratkę wentylacyjną wywiewną w naturalny sposób, przez różnicę gęstości powietrza zimniejszego i cieplejszego. Skuteczność tego rodzaju wentylacji uzależniona jest od nieszczelności okien – w przypadku okien maksymalnie szczelnych nie dojdzie do cyrkulacji powietrza.

Szczelność okna wyraża współczynnik infiltracji. W przypadku wentylacji grawitacyjnej wartość tego współczynnika powinna oscylować między 0,5 a 0,9 m3/(mhdaPa2/3). Dla okien z PVC oraz drewnianych z zamontowanymi uszczelkami wartość ta wynosi ok. 0,1-0,2 m3/(mhdaPa2/3). Wbudowanie szczelnych okien do mieszkania z wentylacją grawitacyjną odcina możliwości napływu powietrza z zewnątrz, a w efekcie likwiduje całkowicie wentylację.

Konsekwencje niepoprawnej wentylacji

Do utrzymania prawidłowego wewnętrznego mikroklimatu potrzebna jest właściwa wentylacja. Jej brak powoduje kondensację wilgoci na powierzchniach, co z czasem przeradza się w zapleśnienie przegród zewnętrznych. Problemy wentylacyjne zaczęły być dostrzegalne na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Import szczelnej stolarki okiennej z PVC do Polski zapoczątkował powtórkę sytuacji znanej z zachodniej Europy, gdzie wprowadzenie energooszczędnych okien w latach 70. poskutkowało brakiem wentylacji oraz masowym wręcz rozwojem grzybów i pleśni w budownictwie mieszkalnym. Wprowadzona nowelizacja normy „Ochrona cieplna budynków” miała zapobiec takim sytuacjom. Wprowadzone ograniczenie współczynnika infiltracji określało, że stolarka okienna w budownictwie mieszkalnym ma być szczelna, ale nieprzesadnie. Wspomniany współczynnik powinien być mniejszy niż 1,0 m3/(mhdaPa2/3) i jednocześnie wyższy niż 0,5 m3/(mhdaPa2/3).

Instytut Techniki Budowlanej dopuszczał do użytku szczelne okna, jednak zalecał usuwanie fragmentów uszczelek w celu rozszczelnienia stolarki. Mieszkańcy i klienci okien źle przyjmowali takie porady, co nietrudno zrozumieć – kto chciałby niszczyć uszczelkę, by naprawić okno?

Zła robota marketingowa

Producenci okien zachęcają do kupna szczelnych, energooszczędnych okien, zapominają jednak wspomnieć o skutkach dla mieszkania wentylowanego w sposób naturalny, a mowa tu praktycznie o 100% polskiego budownictwa mieszkalnego! W coraz większej liczbie mieszkań można zaobserwować rozwój pleśni. Stwarza to zagrożenie dla zdrowia mieszkańców, tym bardziej w przypadku coraz bardziej powszechnej alergii na zarodniki pleśni.

Częstym błędem jest zbyt mały przekrój krótkiego przewodu wentylacyjnego na ostatnich kondygnacjach. W kanałach wentylacyjnych nie ma ciągu, przez co pojawia się zjawisko nadmuchu zewnętrznego, zimnego powietrza do kanałów. Dzieje się tak w niskich budynkach usytuowanych w pobliżu wysokich, czyli na większości polskich osiedli wielkopłytowych. Wiele mieszkańców zakleja kratki wentylacyjne, żeby powstrzymać napływ zimnego powietrza, co jest działaniem zrozumiałym, ale bardzo szkodliwym. W ofercie niektórych producentów można znaleźć okna rozszczelniane ze specjalnymi okuciami, które zmniejszają nacisk na uszczelkę. By mikrowentylacja działała poprawnie, wszystkie okna należy ustawić w rozszczelnionej pozycji.

Na rynku można znaleźć nawiewniki z aprobatami technicznymi. Koszt takiego nawiewnika na okno wynosi ok. kilkudziesięciu złotych – po podliczeniu wszystkich okien w domu kwota łączna nie powinna przekroczyć 500 złotych. To niewielki koszt, a pozwala uchronić mieszkanie przed grzybem i pleśnią.

Sposób na złą wentylację

Do rozwiązania wszystkich problemów z wentylacją nie trzeba nie wiadomo jak skomplikowanych metod, wystarczy najprostszy i znany od dawna sposób – wywietrzyć mieszkanie. Dla własnego dobra domownicy powinni regularnie wietrzyć pomieszczenia. Szybkie i intensywne wietrzenie przy ustawieniu głowic termostatycznych na najniższej pozycji nie spowoduje zauważalnej ucieczki ciepła. W rzeczywistości lepiej pozwolić części zużytego powietrza opuścić pomieszczenia ze względów higienicznych, tym bardziej że ta „strata” powietrza potrzebna jest do ogrzewania. W skrócie – krótkie wietrzenie nie wpływa na straty ciepła.

Błędów ludzkich ciąg dalszy

Rozwój pleśni spowodowany jest często działaniem ludzkim. Goniąc za oszczędnością ciepła mieszkańcy obniżają temperaturę w pomieszczeniach i zaklejają kratki wentylacyjne. Dużą rolę odgrywaj tu także estetyka – chcąc poprawić stronę estetyczną mieszkania, wiele osób wymienia drzwi łazienkowe z otworami na drzwi pełne lub wstawia okapy kuchenne z wentylatorem mechanicznym, który umożliwia wentylację jedynie, kiedy jest włączony, a w pozostałym czasie zakrywa całkowicie kratki wentylacyjne. Kolejny błąd eksploatacyjne polega na zastawianiu meblami lub sprzętem ścian zewnętrznych, przez co utrudniony jest dopływ ciepłego powietrza. Temperatura wyczuwalnie spada, a wysychanie ewentualnych zawilgoceń jest prawie niemożliwe.