Pustaki ceramiczne ustawione w rzędzie

Zgodnie z raportem „Sektor budowlany w Polsce 2017 – Analiza regionalna. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2017-2022” zrealizowanym przez firmę badawczą PMR, po roku 2016 przez kolejne lata nastąpi przyrost aktywności inwestycyjnej, będący efektem zwiększonej realizacji projektów publicznych i prywatnych.

Przyrost ma dotyczyć większości polskich regionów, jednak nie będzie równy, a podział Polski na A i B zostanie pogłębiony. Rynek budowlany w Polsce jest zdominowany przez 5 kluczowych województw – Mazowsze, Małopolskę, Śląsk, Wielkopolskę i Dolny Śląsk. Ich wspólny udział w branżę budowlaną w okresie 2017-2022 zbliży się aż do 60%.

Niwelowanie różnic rozwojowych
By zlikwidować różnice w rozwoju powstały Regionalne Programy Operacyjne. W ich ramach szesnaście wojewódzkich samorządów może otrzymać budżetu unijnego ponad 130 miliardów złotych. Taka kwota pozwala na sfinansowanie projektów wartych nawet 170 miliardów złotych – warto zaznaczyć, że więcej niż połowa tej sumy przeznaczona ma być na projekty budowlane.

Mimo tak wysokiego dofinansowania i przypływu unijnych funduszy do uboższych regionów, eksperci PMR nie prognozują wyrównania rozwoju międzyregionalnego.

Obietnice, a polska rzeczywistość

Bartłomiej Sosna, ekspert rynku budowlanego firmy badawczej PMR i autor omawianego raportu, przedstawia jedynie częściowe niwelowanie naturalnej dywergencji poziomu rozwoju międzyregionalnego na podstawie danych historycznych. Według analizy nic nie zastąpi najważniejszych czynników, które warunkują rozwój gospodarczy.

Liderem w kwestii wartości realizacji oraz planowania inwestycji jest Mazowsze, które może pochwalić się:

  • czterema dużymi blokami energetycznymi,
  • modernizacją czterech linii kolejowych,
  • kolejnymi odcinkami II linii metra,
  • nowymi odcinkami dróg szybkiego ruchu oraz autostrad,
  • licznymi obiektami komercyjnymi,
  • dziesiątkami ważnych budynków wielomieszkaniowych.

Liderem w kwestii lokalizacji realizowanych i planowanych największych bezpośrednich zagranicznych inwestycji są województwa śląskie i dolnośląskie. Pozycję swoją utrzymują za sprawą:

  • fabryki silników Mercedes w Jaworze,
  • fabryki baterii do samochodów elektrycznych firmy LG w Biskupicach Podgórnych
  • zakładowi serwisowania i naprawy silników lotniczych Lufthansa Technik i GE Aviation w Środzie Śląskiej.

Lokowanie inwestycji w rozwiniętych regionach nie należy wyłącznie do domeny prywatnych inwestorów. Warty nawet kilkadziesiąt miliardów złotych pakiet inwestycyjny prowadzonyy przez Ministerstwo Rozwoju w ramach Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFIS) może także doprowadzić do pogłębienia dysproporcji w gospodarczym rozwoju regionów. Wyjaśnia to ekspert z PMR:

„Na liście potencjalnych inwestycji dominują projekty grup Energa, Tauron, PKN Orlen i Lotos, inwestycje hydrotechniczne na terenie Dolnego i Górnego Śląska a także Pomorza i Wielkopolski, projekty szynowe w Małopolsce i Trójmieście oraz inwestycje energetyczne na Morzu Bałtyckim. Także w perspektywie długoterminowej wszystkie rozważane przez rząd wielomiliardowe inwestycje planowane są na obszarze rozwiniętych gospodarczo regionów. Dotyczy to takich inwestycji jak Centralny Port Lotniczy (woj. mazowieckie), Koleje Dużych Prędkości (linia Y, przebiegająca przez woj. mazowieckie, łódzkie, wielkopolskie i dolnośląskie), czy elektrownia jądrowa (woj. pomorskie)”

Jedyny wybijający się region w Polsce wschodniej to Podkarpacie. Rozwój tego obszaru pod względem prognoz makroekonomicznych i inwestycji zagranicznych to efekt wcześniejszych sporych inwestycji infrastrukturalnych, prognoz demograficznych na dobrym poziomie oraz rozwijającej się wciąż specjalizacji regionu w nadal wąskim sektorze lotniczym.

Słabsze województwa na szansę szybszego rozwoju muszą poczekać do 2020 roku, kiedy to mają być realizowane zapowiadane przez rząd działania przenoszące środek ciężkości infrastrukturalnych inwestycji na wschodnie obszary kraju. Mimo początkowej realizacji tej strategii w segmencie kolejowym i drogowym oraz ożywienia gospodarczego za granicą wschodnią wspomniane szanse są póki co nikłe.